Zielona Fala | „Co Tobie przeznaczone to na drodze rozkraczone”. W poszukiwaniu własnego stylu
2390
post-template-default,single,single-post,postid-2390,single-format-standard,cookies-not-set,ajax_updown,page_not_loaded,,select-theme-ver-2.5,wpb-js-composer js-comp-ver-4.4.3,vc_responsive

„Co Tobie przeznaczone to na drodze rozkraczone”. W poszukiwaniu własnego stylu

Nawiązując do komentarzy z posta Spotkanie w realu czy kontakt zdalny? najważniejsze w zawodzie architekta krajobrazu jest mieć swój styl i sposób działania. Jak go jednak odkryć? Czy można ustalić jedną słuszną metodę działania i trzymać się jej przez cały okres prowadzenia biznesu? Czy zadaję za dużo pytań bez odpowiedzi? Jeśli tak to tylko po to, żeby zmusić trochę Ciebie odbiorco do zastanowienia się jaka odpowiedź przychodzi właśnie Tobie, automatycznie na myśl. Chcę podkreślić tym samym, że nie ma jednego słusznego przepisu na sukces, a ile architektów krajobrazu tyle dróg. Może w ten sposób sprawdzam też przy okazji, co mi najbardziej w duszy gra 🙂

Na pewno do obecnego punktu swojej „kariery” dochodziłam wyboistą ścieżką pełną ogrodniczych przygód. Bardzo szybko zorientowałam się, że prawdziwe pieniądze i prawdziwą satysfakcję osiągam poprzez pracę w terenie i dobry kontakt z klientem. W 2012 roku, kiedy to z przyjaciółką założyłyśmy spółkę, ciężko nam było znaleźć zlecenia projektowe. Może inny był rynek, a może taki nasz urok. Zaczęłyśmy więc sadzić tuje 😀 I tak sobie działałyśmy na spokojnie acz z wielką radością, kiedy to dostałyśmy zaproszenie na pierwsze szkolenie producenta kostki brukowej. Poczułyśmy prestiż naszego zawodu i pozytywną energię do działania, stając się częścią grupy ludzi z branży. Wiedziałam, że pracować fizycznie nie możemy wiecznie. Jednak najważniejsze dla nas wciąż było powstawanie ogrodów w rzeczywistości i to założenie stało się główną misją firmy. Od 2015 roku zaczęłam poszukiwać i współpracować z podwykonawcami. Z większością działam do tej pory. Baza fachowców z roku na rok się powiększa, z czego jestem bardzo dumna 😀 Słyszałam też wielokrotnie, że jak się wchodzi na „mój” ogród to widać styl Zielonej Fali. Słyszałam też, że ten styl się nie podoba. Więc mogę śmiało założyć istnienie zielonofalowego stylu projektowania Ciężko mi samej wskazać jego założenia. Coraz rzadziej zajmuję się samym rysowaniem, ale cały czas mam bardzo duży wpływ na koncept. Wynika to z faktu mojej rozmowy z inwestorem oraz kontaktu z terenem. Czasem tak mam, że wchodzę na działkę i widzę jak konkretne kształty, formy, struktury ją wypełniają. Czasem pomysł pojawia się po rozpoczęciu rysowania. Niekiedy ogród mi się przyśni. Od dawna marzy mi się wykonać ogród kosmos. Czekam cierpliwie na idealne sprzężenie czas-inwestor-teren 😀

Zdjęcia z dawien dawna powyżej i z ubiegłego sezonu 2020 poniżej 🙂

Brak komentarzy

Dodaj komentarz